Paweł uwielbial bawic sie w lezaczku z fisher price'a... zajmowalo go to az na 15 minut... on wogole w wieku 6 miesiecy fajnie siedzial sam, wiec bawil sie wszystkim, co mu pod nos dalam
Nie ważne jaka zabawka... ważne żeby miała jak największą metkę którą można gryźć, ślinić itp Wg mnie wszystkie firmy mogą sobie darować tworzenie zabawek... chyba że będą wyglądać jak telefon komórkowy, myszka od komputera albo też może być jak pilot od TV
no racja tylko moje maluchy kochają telefony - wiec dalismy im prawdziwe - te których nie używamy - i nie chcą się bawić bo NIE ŚWIECĄ ha ha ha co do metek - całę Trio ssało metki nawet mieli swoje ulubione im dłuższa tym lepsza